OPEN YOUR MIND
Od ponad miesiąca szlajałem sie po ulicach mojego miasta. Popełniłem błąd. Popełniłem kolejny błąd. Potem ktoś podrzucił mi dodatkowo kłody pod nogi. Upadłem i mocno zaryłem o chodnik. Musiałem wstać, ale przez ostatni czas wcale nie czułem się jakbym to zrobił. Czułem się jak cień samego siebie. Nagle wszystko nie miało żadnego znaczenia. Patrzyłem na ludzi i czułem się jak z jakieś innej planety. Śmiali się, rozmawiali, jakby miało to jakikolwiek większy sens. Moi przyjaciele choć stali obok mnie, to jakby w ogóle ich tam nie było. Dzieliła nas ogromna przepaść. Nawet jedzenie straciło dla mnie jakikolwiek sens. Nie jadłem nie dlatego ze nie chciałem, ale dlatego że w całym tym amoku nawet nie miałem czasu na to aby o tym pomyśleć. Rodzina rzucała we mnie tylko nożami, mówiąc jak to użalam się nad sobą. Wszystko za przeproszeniem poszło się... . To, że pracowałem i nie mogłem się zwolnić było jedynym powodem dla którego wychodziłem z domu, bo tak szczerze powiedziawszy nie chciało mi się podnosić nawet powiek co dzień rano.
Tak mijał dzień za dniem, aż w końcu uświadomiłem sobie w jakie okropieństwo sam się wpakowałem. Trochę jakbym sam się wpędził w stan depresyjny. Mój mózg przyłączył się na tryb "szara rzeczywistość".
Dopiero kiedy mój stan fizyczny także się pogorszył zauważyłem jak jeszcze bardziej niszczę sobie życie. Nagle przyszła myśl "kurde, nawet jeśli nie mam celu i jest źle, to nie ma co tego jeszcze bardziej pogarszać". Kroczek po kroczku wracałem do rzeczywistości. Ale nie do tej szarej, która sam sobie stworzyłem. Tylko do tej prawdziwej, gdzie znowu mogłem żyć normalnie. Po tym wszystkim czułem się trochę jak wybudzony z długiego snu zimowego. Ale to mnie zdecydowanie wiele nauczyło. Zdałem sobie sprawę jak bardzo sami kontrolujemy swoje życie i jak wystarczy zmienić swój tok myślenia, aby barwy znowu wróciły.
Pamiętajcie, każdy może mieć doła. Każdy może mieć gorsze dni. Ale nie pozwólmy samych siebie wpędzić się pułapkę, z której tak ciężko wyjść. Wrzuć przez kilka dni na luz, weź głęboki oddech. A przede wszystkim nie spisuj samego siebie na straty.
A na koniec wszystkie dziewczyny chciałabym zaprosić na stronę kobieceporady.pl, gdzie znajdziecie (jak sama nazwa wskazuje) porady, ciekawe inspiracje, różnorodne pomysły..
DO NASTĘPNEGO! ;*
DO NASTĘPNEGO! ;*
great post...
OdpowiedzUsuńwww.soslubadem.blogspot.com.tr
Najważniejsze jest to, aby nigdy się nie poddawać i dążyć do wyznaczonych celów. Świetnie wyglądasz, super stylizacja ;) Pozdrawiam i zapraszam do siebie - http://magda-ola.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPozytywne myślenie jest bardzo ważne ale wiadomo każdy czasami ma gorszy dzień i trzeba to zaakceptować :) świetnie wyglądasz :*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam velas-blog.blogspot.com
oj tak, warto myśleć pozytywniej ;D
OdpowiedzUsuńZapraszam :
unnormall.blogspot.com
Posiadanie złego dnia to nic złego, każdemu się zdarza
OdpowiedzUsuń>> VANILLIA96.BLOGSPOT.COM <<
Bardzo mądrze napisany post. Szczególnie podoba mi się zakończenie i jego ostatnie zdanie: "A przede wszystkim nie spisuj samego siebie na straty." :) Co do stylizacji- spodnie świetne a połączenie ich z czerwoną bluzką wygląda rewelacyjnie! :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny blog, obserwujemy. My wraz z chłopakiem dopiero zaczynamy więc liczymy na wzajemne wsparcie z Twojej strony! :) www.fitlov.blogspot.com
Fajne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńhttp://alicekadubiec.blogspot.com/
Masz wspaniały styl! ładnie piszesz :)
OdpowiedzUsuńhttp://upadle-marzenia.blogspot.com/
Optymiści górą ;).
OdpowiedzUsuńhttp://modoemi.blogspot.com/
Ale świetne wyglądasz!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco ♡♡♡
MADEMOISELLE BLOG
Nie wolno się poddawać. To najważniejsze. ;)
OdpowiedzUsuńMój blog - KLIK
Bardzo ładny post ;)
OdpowiedzUsuńpaulla-m.blogspot.com
Świetny post! Spodnie nie w moim stylu, ale na Tobie łanie wyglądają <3
OdpowiedzUsuńhttp://youthinkpositive.blogspot.com/
Czasami ciężko wyjść z dołka :( ślicznie wyglądasz! <3
OdpowiedzUsuńhttp://zyciepiszehistoriee.blogspot.com
Pozdrawiam Zuzia :)
Odważna stylizacja, jeśli chodzi o spodnie :) Pasuje Ci t-shirt w takim kolorze.
OdpowiedzUsuńZapraszam też do mnie. Dopiero zaczynam przygodę z blogowaniem, więc będę wdzięczna za każdą opinię i wskazówkę. Z góry dziękuję :) Mój blog --> www.loveinwarsaw.pl