MY BEST FRIENDS AND OUR STORY



























Przyjaciel powinien być szczery do bólu. 

Przyjaciel powinien być wierny: nie zdradza sekretów, zawsze mówi prawdę. 

Przyjaciel powinien być wyrozumiały i tolerancyjny.

Przyjaciel powinien być na dobre i na złe.

Chyba każdy z nas w swoim życiu miał przyjaciela. Nieważne, czy było to we wczesnym dzieciństwie, przyjaźń za czasów piaskownicy, czy taka szkolna, osoba z którą przesiedzieliśmy kilka lat w ławce. Była to po prostu osoba, która wiedziała o nas praktycznie wszystko, bo spędzaliśmy z nią czas praktycznie codziennie. Moim zdaniem to właśnie wspólne przeżycia zbliżają ludzi do siebie najbardziej. Ostatnio sama się przekonałam jak ciężko jest wdrążyć w swoje życie osobę, której nie było przy mnie przez ostatnie dwa lata. Kiedyś byłyśmy najlepszymi przyjaciółkami, które spędzały ze sobą praktycznie całe dnie, od rana, w szkole, potem wspólne treningi, a następnie długie wieczorne powroty do domu. Większość wakacji spędzałyśmy razem na obozach, nie śpiąc po nocach, bo tyle było tematów do rozmowy, a potem wstając jak zombie na poranny rozruch. Potem z różnych powodów kontakt nam się urwał, moja przyjaciółka wyjechała do szkoły sportowej, ja zostałam. Tak nie miałyśmy ze sobą kontaktu około 2 lat, aż do ostatniego czasu. Nie jest to jednak to co kiedyś. Choć bardzo się staram to wątpię w to, aby ta relacja mogła wrócić do stanu wcześniejszego. Ludzie się zmieniają, dorastają, przechodzą przez różne sytuacje, które ich kształtują. Ja przez ostatnie dwa lata przeszłam ogromną zmianę i choć chciałabym z całych sił żeby wszystko wyglądało tak jak kiedyś to nie jestem w stanie ułożyć w słowa i przekazać dokładnie wszystkiego co się działo ostatnio w moim życiu. Bo tak naprawdę tylko ludzie, którzy są z nami na co dzień, znają nas na tyle dobrze, znają nasze zachowania na tyle dobrze, że są w stanie nas zrozumieć. 


Trochę odbiegłam od tematu. Chciałabym tu bardziej wyrazić swoje zdanie na temat bardzo popularnego cytatu : "Jeśli przyjaciel odchodzi nigdy nim nie był". Według mnie to totalnie nie prawda. Nigdy nie mogłabym powiedzieć, że dziewczyna, którą wyżej opisałam nie była moja najlepszą przyjaciółką. Oczywiście, że była. W tamtym momencie nie mogłabym sobie wymarzyć lepszej. To będzie przyjaźń którą za pewne będę wspominać przez długie lata. I to, że teraz kontakt mamy niewielki tego nie zmienia. Bo to nie dlatego, że tak naprawdę nie byłyśmy przyjaciółkami, ale dlatego że zmieniłyśmy się, dorosłyśmy, nasze poglądy na świat się zmieniły, mamy odmienne zdania, różne pasje. A przede wszystkim mamy odmienne historie, których nie jesteśmy w stanie przekazać sobie słowami. 



 








Komentarze

  1. Kiedyś miałam tak, że ja i moja przyjaciółka (poznałyśmy się jeszcze w przedszkolu) w 2 klasie podstawówki bardzo się pokłóciłyśmy, nawet nie pamiętam o co.
    Nie rozmawiałyśmy ze sobą 3 miesiące, ale później się pogodziłyśmy i do końca szkoły byłyśmy ze sobą "na dobre i na złe".
    Wszystko zmieniło się rok temu, gdy przyszła pora na gimnazjum. Ona poszła gdzie indziej i ma teraz nową przyjaciółkę, ja również znalazłam się w innym towarzystwie.
    Mimo wszystko będę wspominać tą przyjaźń jako jedną z najlepszych.:)
    Świetna historia.

    Mój blog - KLIK:)
    Obserwuję^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja również się z tym nie zgadzam. Z moją przyjaciółką miałam podobną historię do twojej, jednak nas zawsze dzieliły kilometry, gdyż poznałyśmy się na wakacjach, a wiadomo że przez internet ciężko u utrzymanie znajomości, jednak przez długi czas nam to się udawało. Niedługo do niej jadę i mam nadzieję, że damy radę! :)

    Buziaki, Sandra
    b-saandra.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeju, trzymam kciuki! Mam nadzieję, że to będzie super wyjazd <3

      Usuń
  3. Ja też się z tym przysłowiem nie zgadzam. Miałam przyjaciółkę, nawet dwie. Zmieniamy się, nasze drogi się rozchodzą, idziemy dalej, dorastamy. Oby dwie były moimi przyjaciółkami. Zawsze będę o nich pamiętać, bo przecież były.
    Littleredcherrysmile click

    OdpowiedzUsuń
  4. według mnie również stwierdzenie "jeśli przyjaciel odchodzi to nigdy nim nie był" nie jest poprawne :) wiele przyjazni kończy się bez większej przyczyny, np. tak jak napisałaś że po prostu się dorasta i zmienia się pogląd na różne sprawy, albo z braku kontaktu lub czasu :)
    i nie można tak mówić że ta osoba nigdy nie była przyjacielem jeżeli tak ją kiedyś nazywaliśmy i była nam bliska
    http://karik-karik.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Hah, śmieszne jest to, że zgarniasz obserwatorów za miłe słowa. Nie czytasz nawet kogoś posta, tylko kopiujesz i wklejasz ten sam komentarz wszędzie. Trochę to żenujące, ale każdy rozwija swoją "pasje" (bo u Ciebie tak bym tego nie nazwała) jak chce. Z takim podejściem życzyć Ci tylko i wyłącznie powodzenia ;)

      Usuń
  6. ciekawy post :) start-afire.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Zgadzam sie ;)

    http://anothergirlinthesea.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Zgadzam sie ;)

    http://anothergirlinthesea.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. tak miałam przyjaciółkę i już jej nie mam bo kontakt się urwał ;P także nie fajnie ;)

    grlfashion.blogspot.com
    zapraszam:* odwdzięczam się za każdą obserwację :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo mądry wpis. Przyjaźń to piękna relacja :) Pozdrawiam!

    lublins.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny post! Czytając go od razu pomyślałam o mojej przyjaciółce. Przyjaźnimy się już 5 lat- jak to szybko minęło. Za rok chcę wyjechać właśnie do szkoły sportowej, chociaż wiem w 100%, że nasza przyjaźń to przetrwa, boję się, żeby nie było tak jak to opisałaś. No, ale cóż tak jak ty- nigdy nie zapomnę tej przyjaźni- chodźmy nie wiem co.
    Pozdrawiam ;*
    Nasz blog - klik ♥

    OdpowiedzUsuń
  12. Czasem przyjaźń się rozpada, to znaczy, że nie była "przyjaźnią prawdziwą", ale są też takie na wieki :)'Zapraszam do mnie - KLIK :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Miałam trochę podobną sytuacje i teraz może i nie jesteśmy przyjaciółkami, ale mamy dosyć dobry kontakt z czego się cieszę ;)
    Zapraszam na nową notkę, MAI BLOG
    Jeśli ci się u mnie spodoba - zaobserwuj, będzie mi bardzo miło i chętnie się odwdzięczę♡

    OdpowiedzUsuń
  14. Miałam moją najlepszą przyjaciółkę w podstawówce. Wiedziała o mnie wszystko. Z nikim innym nie utrzymywałam tak dobrego kontaktu. Wieczorami rozmawiałyśmy na skype o tym co się działo w szkole. Spotykałyśmy się naprawdę dość często. Aż pewnego dnia powiedziała mi, że po podstawówce idzie do społecznego gimnazjum, gdzie ja z moimi ocenami nie miałam szans się dostać, nawet nie próbowałam. Nie lubie prywatnych szkół... Tak więc ona poszła do społka a ja do normalnego gimnazjum. Ostatnie wakacje, gdy skończyłyśmy klasę 6, a miałyśmy iść do 1 spędziłyśmy razem, chyba najlepiej niż pozostałe. Gdy zaczął się rok szkolny już nie rozmawiałyśmy i mało rozmawiamy do teraz. Od początku roku w 2015 widziałyśmy się tylko może z 6 razy. I nigdy nie mamy o czym rozmawiać. Na skype rozmawiałyśmy także mało i też nie było tematu. Ona się bardzo zmieniła. Zaczęła lubić jakieś creepypasty, co dla mnie jest po prostu ochydne. Mówi, że chce popełnić samobójstwo... nie wiem, czy to prawda, czy tylko wpływ jej koleżanek. Ale nie mówie, że ja się nie zmieniłam. Tylko pewnie tego nie zauważam. Mam koleżankę w gimnazjum z którą spędzam praktycznie cały czas. Ona też wie o mnie wszystko. Ale myślę, że po skończeniu gimnazjum rozpocznie się ta sama historia co z podstawówki.
    Mam nadzieję, że cię nie zanudziłam :) przepraszam za błędy ortograficzne czy interpunkcyjne, po prostu się wciągnęłam w opisanie tej histori, aż mnie pieką palce xd

    zapraszam: http://my-wooonderland.blogspot.com/

    p.s. obserwuję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie mnie nie zanudziłaś, właśnie takie komentarze, gdzie ma się świadomość, że ktoś przeczytał całego posta i nawet się z nim utożsamia w jakimś stopniu są najlepsze. Dlatego z góry bardzo dziękuję. Nie znam szczegółów hostorii, ale jeśli koleżanka mówi, że chce popełnić samobójstwo warto by było sprawdzić czy aby na pewno nie ma żadnego problemu. A co do teraźniejszej przyjaciółki to pewnie walczyłabym o to, aby utżymać chociaż bliski koleżeński stosunek ;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty